headlineSpołeczeństwo

Ile konfucjanizmu w Chinach?

Chiny są krajem magnetycznym i dynamicznym. Współcześnie przechodziły wiele rewolucji i transformacji. II wojna światowa, powstanie nowych Chin – Chińskiej Republiki Ludowej, rewolucja kulturalna, otwarcie na świat DengXiaoPinga. Ostatnie kilkadziesiąt lat to ogromny skok technologiczny i społeczny. To co w Europie zajęło blisko 200 lat w Chinach dzieje się w ciągu ostatnich 35. Powszechnie uważa się, że pomocne w tych zmianach są zasady konfucjanizmu zakorzenione od wieków. System wartości oparty między innymi o respektowanie hierarchii, pozycji, edukacji, rodziny, kolektywne działanie, lojalność, wzajemne relacje. Jednak zachodzące zmiany ekonomiczne jaki i głoszona od 68 lat ideologia “przeorały” wartości społeczeństwa chińskiego. konfucjanizmu

W 2014 w ankiecie  przeprowadzonej na zlecenie gazety organu Komunistycznej Partii Chin – RenMinRibao (Gazeta Ludowa) –  55.3% Chińczyków za największy problem społeczeństwa uznało brak zasad moralnych. Na drugim miejscu wymieniano obojętność na to co się dzieje obok. Na trzecim –  stres, związany z praca, pędem do osiągniecia wyższego statusu społecznego za wszelką cenę. Od powstania CHRL stary system wartości oparty głownie o konfucjanizm i religię był konsekwentnie  wypierany z życia. Zaś nowa socjalistyczna moralność z trudem przebija  się do świadomości przeciętnego Chińczyka, w większości pochodzącego ze wsi, mało wykształconego i o niskim poziomie świadomości społecznej. KPCh co rusz podejmuje próby stworzenia nowego socjalistycznego kodeksu wartości z chińskim charakterem.  Próbowała też połączyć socjalistyczny system wartości z konfucjanizmem.

W 2006 roku ówczesny Sekretarz Generalny KPCh i Prezydent ChRL HuJinTao zachęcał członków partii do powrotu do konfucjańskich zasad etycznych oraz harmonijnego rozwoju społeczeństwa. Obecne kierownictwo partii wyraźnie znów preferuje powrót do socjalistycznych zasad moralnych  (czy marksistowskich i zawsze z chińskim charakterem) wynikających z naukowego socjalizmu. Konfucjanizm jest jednak propagowany w sferze kultury oraz w ramach działań słynnych już na świecie Instytutów Konfucjańskich, postrzeganych przez wielu jako instrument tzw. miękkiej dyplomacji,  a nie tyle szerzenia konfucjanizmu, co w zasadzie chińskiej ideologii czy kultury.

Wielu ekspertów zagranicznych wciąż widzi wszędzie w społeczeństwie chińskim konfucjanizm. To półprawda. Jeszcze pokolenie 50+, 60 ++ latków zna i stosuje go w większym czy mniejszym stopniu. Widzimy choćby spotykające się (działanie w grupie) w parkach, czy na placach głównie starsze osoby. Śpiewają piosenki patriotyczne, tańczą, ćwiczą taiqi, grają w badmintona. Jednak cala reszta społeczeństwa zna i stosuje konfucjanizm powierzchownie lub wcale.

Konfucjanizm przedkładał wysiłek kolektywny nad jednostkowy. Obecnie dominuje zaś indywidualizm: liczę się tylko ja i moje potrzeby. Powszechne jest przepychanie się na ulicy, w kolejkach, miejscach publicznych. Inni mnie nie interesują i nie obchodzą. W pracy też nie ma poczucia kolektywizmu. Nie przemawia do pracownika argument, ze w firmie stanowimy jeden zespól. Bardzo częstym zjawiskiem jest nielojalność wobec zakładu pracy.

Indywidualizm ma też w Chinach inne konsekwencje społeczne. Powoduje brak poszanowania starszych, powszechny brak empatii. Zagraniczne i chińskie media społecznościowe są pełne przykładów. W metrze, autobusie nikt nie ustąpi miejsca starszemu. Każdy wpatrzony w komórkę. Nikt też nie zwróci uwagi młodym, aby ustąpili miejsca. Nikt nie pomoże na ulicy, gdy ktoś zasłabnie, czy potrzebuje pomocy. Arogancja, narcyzm i megalomania młodych ludzi, często wykształconych i o wyraźnie dobrym statusie materialnym jest na porządku dziennym. Być może to skutek „polityki jednego dziecka”. Starsi Chińczycy znoszą te sytuacje bez słowa. Przyjmują taką rzeczywistość. Obojętność i niereagowanie na wydarzenia, które mnie nie dotyczą jest powszechne.

To wszystko się dzieje mimo, iż prowadzona jest bardzo duża kampania propagandowa właściwego zachowania się społecznego czy moralnego – plakaty, postery, krótkie filmiki pokazujące jak się zachować są na okrągło nadawane w TV i innych mediach. Ale nikt na to nie zwraca uwagi.

Wydawać by się mogło, że taki indywidualizm, obojętność spowoduje zacieśnienie więzi rodzinnych. Rodzina jest wszak podstawą w etyce konfucjańskiej. Jednak i tutaj następują duże zmiany. Rodzina, jej pojęcie, funkcjonowanie zawęża się do kręgu pierwszego, czasem drugiego (czyli ojciec, matka, dziecko plus czasami dziadkowie). Cała rodzina w pojęciu braci, sióstr, wujka, ciotki etc. bardzo rzadko utrzymuje więzi, lub robi to poprzez media społecznościowe. Spotyka się co najwyżej na nowy rok, śluby, czy pogrzeby w rodzinie. Rozluźnienie więzi rodzinnych zmusiły rząd chiński do wydania zarządzenia o karaniu młodych ludzi, którzy nie dbają o swoich rodziców. Młodzi koncentrują się na pracy, na tym, aby jak najwięcej zarabiać. Nie mają czasu dla rodziców.

Ale są zasady konfucjańskie, które wciąż mocno tkwią w społeczeństwie chińskim. Jedną z nich jest przywiązywanie dużej wagi do edukacji dzieci. Od przedszkola, aż po szkoły wyższe, dzieci oprócz zajęć szkolnych są wysłane na zajęcia dodatkowe. Już w pierwszej czy drugiej klasie dzieci dziennie mają łącznie po 8-10 godzin zajęć dziennie – szkolnych i dodatkowych. Rysowanie, balet, muzyka, matematyka, język chiński, język angielski. Ten ostatni mocno faworyzowany w związku z tym, że rodzice z chińskiej klasy średniej zazwyczaj planują dziecka do zagranicznej szkoły wyższej. Firmy, które otworzyły ośrodki dokształcające dzieci mogą się pochwalić bardzo dobrymi zyskami. Rodziny nie szczędzą na to pieniędzy. Przy tym edukacja jest traktowana bardzo praktycznie: dzieci mają zapamiętać jak najwięcej, aby jak najlepiej zdać kolejne egzaminy. Edukacja jest jedynie narzędziem, aby mieć szanse na lepsze zżycie, małżeństwo, pracę, nie do poszerzania horyzontów myślowych i kultury życia.

Inna zasada konfucjańska wciąż mocno zakorzeniona w chińskim DNA jest guanxi –relacje/koneksje. Choć pojęcie to jest znacznie szersze od tego co sądzą ludzie Zachodu. To powiązania począwszy od rodziny, po przyjaciół ze szkoły średniej, czy wyższej, pracy. To załatwianie sprawy  czy rozwianie problemu poprzez relacje i odwdzięczenie się. Guanxi nie jest uważane za coś nagannego. Wręcz przeciwnie. Trzeba je mieć, aby zżyć w Chinach. Małżonka miała problem z okiem. Musiała poddać się zabiegowi. Miało to być od wizyty u lekarza za miesiąc. Pierwsza narada w rodzinie jak to przyspieszyć, czy nie ma ktoś kolegi, znajomego, przyjaciela w szpitalu. Szukanie guanxi. Znalazło się. Koleżanka z ławy szkolnej. Dzięki interwencji dawnej koleżanki okazało się, że zabieg można było wykonać za dwa dni. Po zabiegu, w ramach podziękowania za pomoc w rozwiązaniu problemu znajoma pielęgniarka, która rzecz umożliwiła i lekarz, który dokonał zabiegu otrzymali „czerwone koperty” z pieniędzmi wraz z drobnymi prezentami (importowanymi). Taka forma wdzięczności nie jest traktowana w Chinach jako forma przekupstwa, łapówki. To po prostu sposób pielęgnowania określonej relacji. Każda relacja może się przydać w przyszłości. Cóż, guanxi.

Na przewartościowania i zmniejszenie się wpływów konfucjanizmu, mają wpływ też inne zjawiska. Najważniejszym z nich, o dziwo, było ponad 30 lat temu rzucenie hasła przez przewodniczącego DengXiaoPinga – bycie bogatym jest chwalebne. Do tego jego słynne hasło –nie ważne jaki kolor ma kot, ważne byle łapał myszy. Inaczej mówiąc, nie ważne jaką drogą, czy metodą osiągnie się bogactwo.  Ważne, że się osiągnie. Rzucenie takiego hasła w tamtym okresie i na tamtym poziomie rozwoju świadomości społecznej (początek lat 90. XX wieku) było błędem, którego skutki odczuwamy do dziś. Nikt się w ChRL nie przejmuje za bardzo przepisami. Nikt nie zwraca uwagi na zasady. Być bogatym to chwalebne, a biednym to wstyd.

Kolejnym czynnikiem jest wszędzie widoczna postępująca komercjalizacja społeczeństwa. Chińskie zwyczaje, życie, tradycja, coraz bardziej stają się “zanieczyszczone” przez zachodnie elementy. Szkoda, że w większości te złe, a nie te dobre. Komercja oraz konsumpcja określają każdy etap chińskiego życia. W pędzie do dobrobytu giną odruchy społeczne, cywilne, tradycja, konfucjanizm. Chińskie społeczeństwo jest gospodarczo zawansowane, lecz jest na początku drogi tworzenia społeczeństwa współczesnego. Poszukuje wciąż swojego nowego systemu wartości, który by przy tym zachowywał jego własny, oryginalny styl czy charakter. Czy społeczeństwo to jest zdolne stworzyć pozytywny system wartości na bazie norm chińskich oraz zachodnich?

"Jeśli nasze społeczeństwo nie może stać na straży wartości moralnych, które zostały utworzone i opracowane na naszej ziemi, zamiast masowo oraz ślepo jak papuga naśladować zachodnie wartości moralne, konieczne będzie, abyśmy szczerze odpowiedzieli sobie na pytanie, czy tracimy nasze niezależne, niepodlegle państwo jako kraj i ludzie," powiedział XiJngPing, Sekretarz Generalny KPCh i Prezydent Chin.

Społeczeństwo chińskie, aby mogło funkcjonować – jak każde społeczeństwo – musi mieć jasny system wartości i zasad. Musi posiadać też autorytety w postaci osób lub instytucji, które wyznaczą kierunki jakie społeczeństwo chińskie w swojej masie oraz różnorodności powinno obierać, aby określone warunki i zasady wypełniać. W sytuacji kiedy takiej roli nie może odgrywać religia, kościół, musi wziąć ją na siebie…lider i partia.

教授   梁安基 

A.Liang Z.

当代中国研究所

Instytut Badań Chin Współczesnych

Shanghai, China

.

.

.

.

.

Tags
Twierdza Chiny

Andrzej Zawadzki-Liang

Andrzej Zawadzki-Liang (梁安基), prawnik, biznesmen, współpracownik think-tanku Instytut Badań Chin Współczesnych (当代中国研究中心), od 35 lat w Chinach.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Close